2 Marzec 2010
Przemyślenia
Autor: KJ. Kategorie: Aktualnosci .
Maltańska Służba Medyczna to Organizacja Pożytku Publicznego wywodząca się z Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego zwanego Rodyjskim i Maltańskim, zajmująca się zabezpieczeniem medycznym imprez masowych oraz wolontariatem Na rzecz ubogich. Tyle mogę o „Malcie” powiedzieć obiektywnie. Dlaczego tylko tyle?
Bo … zakochałam się.
To już nie jest hobby, to już nie jest zajęcie na co drugi weekend i piątkowy wieczór. To ogromna pasja łącząca wszystkich ratowników „Maltańskiej”. Cóż takiego jest w MSM?
Spróbuję zdobyć się na choć trochę obiektywizmu…
Działalność Maltańskiej Służby Medycznej dzieli się, jak już wspomniałam, na dwa piony – wolontariatu i ratownictwa. Większość członków MSM, wśród nich ja, dołącza do Malty dla ratownictwa, wolontariat traktując raczej jako niewygodną konieczność. Takie podejście kończy się przy pierwszej akcji rozdzielania i przekazania ubogim paczek, świątecznych na przykład. Nie zdawałam sobie sprawy ile radości może dać uśmiech obdarowanej osoby. Znika całe zmęczenie, ból rąk i nóg powstały przy noszeniu kilkudziesięciu kilogramów cukru czy mąki. To była satysfakcja i poczucie spełnienia, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam.
Cóż można napisać o pionie ratownictwa? Znowu spróbuję zacząć obiektywnie. Zadania ratownicze to nie tylko zabezpieczenia medyczne, ale także edukacyjne pozoracje Pierwszej Pomocy w szkołach. To organizacja kursów dla nauczycieli i Zawodów dla Służb Mundurowych. To także praktyki pielęgniarskie na oddziale ratunkowym i OIOMie nowotarskiego szpitala.
Co z tego mamy? Dyplom ukończenia kursu pierwszej pomocy. Nieważne…
Dokument stwierdzający odbycie praktyk potrzebny na studiach medycznych. Nieważne…
Usprawiedliwienie nieobecności w szkole w dniach akcji. Nieważne…
Co więc jest naprawdę ważne? Wiedza, dzięki której możemy uratować życie tak osoby bliskiej, jak i zupełnie nieznajomej. Zaufanie, z jakim patrzy na Ciebie ratowana osoba – bez względu na to czy ma zawał, czy też przekłuwamy jej pęcherz na stopie.
Ważna jest świadomość, że dzięki Twojej pozoracji ktoś może nauczy się co robić w krytycznej sytuacji. Ta osoba przekaże coś swoim znajomym, a oni swoim…
I może kiedy to Ty będziesz potrzebował/a pomocy – znajdzie się ktoś, kto Ci jej profesjonalnie udzieli . . .